Encyklopedia Gier Top Gry Premiery Beta testy Screeny Download Redakcja poleca Katalog firm SłownikPrzygodowePC
Okładka Call of Cthulhu: Prisoner of Ice (PC)
OkładkaCall of Cthulhu: Prisoner of Ice (PC)

Call of Cthulhu: Prisoner of Ice PC

Gra przygodowa oparta na motywach twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta, postaci niemal kultowej dla każdego entuzjasty dobrego horroru.

Przygodowe | point-and-click | książki | 2D | Cthulhu

Call of Cthulhu: Prisoner of Ice Premiera PC

8lipca1995

producent: Chaosium Inc. wydawca: Atari / Infogrames

Angielskie napisy i dialogiAngielskie napisy i dialogi

Howard Phillips Lovecraft to postać niemal kultowa dla każdego entuzjasty dobrego horroru i aż dziw bierze, że jego proza, pełna pradawnych, tajemniczych i krwiożerczych Bóstw, jest do dziś traktowana po macoszemu, przez twórców gier komputerowych. Pomijając nieliczne przypadki luźnych nawiązań do mitologii Cthuihu, której amerykański pisarz był ojcem, tylko jedna firma próbowała regularnie zainteresować graczy chorymi wytworami jego wyobraźni. Francuski Infogrames, bo o nim właśnie mowa, już w 1992 roku wydał grę opartą na podstawie opowiadań Lovecrafta, a był to słynny Alone in the Dark. Zaledwie w rok później, na rynku ukazała się ich kolejna produkcja, tym razem przygotowana w kooperacji z Chaosium Inc. (firmą mającą pełne prawa do korzystania z nazwy Call of Cthulhu), a była to pełnokrwista gra przygodowa, zatytułowana Shadow of the Comet. Mimo dość topornego interfejsu i nieco archaicznej grafiki, jest to po dziś dzień pozycja obowiązkowa dla wszystkich entuzjastów gatunku, głównie ze względu na solidny scenariusz, ale biorąc pod uwagę źródła, z których czerpali garściami autorzy gry, nie powinno to nikogo dziwić. W 1995 roku Chaosium i Infogrames postanowili jeszcze raz połączyć siły i tak powstała Prisoner of Ice, druga przygodówka oparta w całości o mitologię Cthulhu i to właśnie ten produkt mam przyjemność przedstawić...

Akcja gry rozpoczyna się w 1937 roku, ale teatrem działań nie jest, jak mogłoby się wydawać, przygotowująca się do II Wojny Światowej Europa, a południowe rejony naszego globu: Antarktyda, Falklandy i Argentyna. Głównym bohaterem Prisoner of Ice jest porucznik Ryan, amerykański agent, dokoptowany na pokład brytyjskiej łodzi podwodnej H.M.S. Victoria. Okręt, który podczas misji ratunkowej u wybrzeży najzimniejszego z kontynentów, zabiera na pokład dwie tajemnicze skrzynie, zostaje nagle zaatakowany przez niemiecki niszczyciel i z poważnymi uszkodzeniami próbuje dostać się do brytyjskiej bazy zlokalizowanej na Wyspach Falklandzkich. Na skutek wewnętrznych uszkodzeń i pożaru, z ładowni wydostaje się bliżej niezidentyfikowany potwór, który na dzień dobry pożera kapitana. Jako następny stopniem oficer, Ryan musi uratować łódź, przeprowadzić śledztwo, mające na celu wyjaśnienie, z czym tak naprawdę ma do czynienia i jak to zwykle w tego typu historiach bywa, przy okazji uratować cały świat od zagłady. Choć może wydawać się nieco naiwny, to właśnie scenariusz jest najmocniejszym punktem gry - bez dwóch zdań wciąga jak jasna cholera.

Od czasów Shadow of the Comet, panowie z Infogrames zmodyfikowali w znaczący sposób interfejs użytkownika i chwała im za to, gdyż co jak co, ale toporne sterowanie, może skutecznie obrzydzić każdą, nawet najlepiej przygotowaną pod innymi względami przygodówkę. W przypadku Prisoner of Ice, obsługa sprowadza się do użycia dwóch przycisków myszy, z których lewy odpowiada za podnoszenie i używanie przedmiotów, natomiast prawy pozwala na ich oglądanie, co może niekiedy zaowocować, udzieleniem przez Ryana konkretnych wskazówek. A te ostatnie mogą okazać się po prostu niezbędne, jako że gra do najłatwiejszych nie należy. Zagadki są trudne i wymagające, ale co najważniejsze - logiczne - dzięki czemu, nie spotkamy absurdalnych sytuacji, w których o powodzeniu w dalszej grze, decydować będzie użycie idiotycznych i nie mających ze sobą nic wspólnego przedmiotów. Dodatkowym i spędzającym czasem sen z powiek utrudnieniem są momenty, w których musimy błyskawicznie podejmować kolejne decyzje, inaczej gra zakończy się naszą śmiercią. Dzieje się tak np. za każdym razem gdy stajemy oko w oko z Więźniami Lodu, lub gdy usiłujemy uniknąć egzekucji, uciekając z hitlerowskiej celi. Owszem, tego typu rozwiązania podnoszą poziom adrenaliny, ale z drugiej strony, kolejna bezskuteczna próba wyjścia z patowej sytuacji może okazać się traumatycznym przeżyciem. Żeby mieć pełen obraz atrakcji, jakie przygotowali dla nas autorzy Prisoner of Ice, należy jeszcze wspomnieć o mikroskopijnych przedmiotach, których znalezienie graniczy z cudem. Jeżeli marzy Ci się samodzielne ukończenie tej gry, przygotuj się na cierpliwą eksplorację każdego z pomieszczeń, piksel po pikselu. Na koniec jeszcze kilka słów na temat walorów estetycznych. Program pracuje zarówno w trybie VGA, jak i SVGA, ale ten pierwszy przeznaczony jest chyba tylko dla masochistów. W porównaniu z innymi przygodówkami z tego okresu, Prisoner of Ice prezentuje się w niskiej rodzielczości wyjątkowo brzydko. Na szczęście zostaje druga opcja i tu jest już całkiem przyzwoicie. Grafika, zgodnie z duchem czasów jest dwuwymiarowa, ale autorzy pokusili się o lekką awangardę: statyczne, malowane tła połączono z renderowanymi postaciami bohaterów - efekt końcowy jest interesujący, ale nie każdemu musi specjalnie przypaść do gustu. Niewątpliwym smaczkiem wszystkich przygodówek są przerywniki filmowe i dodatkowe animacje - tych w Prisoner of Ice jest całkiem sporo, chociaż poza renderowanym intro nie powalają one na kolana. Zupełnie inaczej jest z muzyką, o której można powiedzieć tylko jedno: jest rewelacyjna. Kiedy trzeba spokojna, innym razem niepokojąca, potrafi też niebezpiecznie przyspieszyć w kluczowych momentach gry, potęgując ogólne doznania.

Ocena końcowa Prisoner of Ice jest wysoka, bo i na wysokim poziomie to produkt. Miły zarówno dla oka, jak i ucha, zaskakuje rozwiązaniami w warstwie fabularnej, a przecież to właśnie te czynniki decydują o sile przygodówek. Ma jeszcze jedną ważną zaletę: jest wymagający, ale nie do tego stopnia, żeby po kolejnej porażce rzucić nim w kąt. Wręcz przeciwnie, zmusza do jeszcze większego wysiłku i nie daje oderwać się od komputera. Ma tylko jedną małą wadę: jest zbyt krótki, ale z drugiej strony może to i lepiej, wszak, co za dużo, to niezdrowo...

Ostatnia modyfikacja 10 grudnia 2007

Tryb gry: single player  

Ocena użytkowników: 7,9 / 10 na podstawie 130 głosów czytelników.

Wymagania wiekowe Call of Cthulhu: Prisoner of Ice: 12+

Call of Cthulhu: Prisoner of Ice Wymagania sprzętowe

PC Windows

PC Windows

  • Zalecane:
  • PC 486DX2 66MHz
  • 4MB RAM
  • SVGA